Dyscyplina w kontekście wychowania kojarzy nam się chyba z jednym — wojskiem. I słusznie, bo w uproszczeniu chodzi O PODPORZĄDKOWANIE ustalonym regułom. I faktycznie, dziecko powinno przestrzegać reguł, ale komunikat „to dziecko potrzebuje dyscypliny” może wywołać w maluchu jedynie strach. A to NIE ZBUDUJE solidnej relacji. Pozytywna dyscyplina ma temu zapobiec.
Wyjaśnijmy, że jest to metoda wychowawcza czerpiąca z psychologii indywidualnej A. Adlera. Interakcja na linii dorosły-dziecko opiera się tutaj na wolności, a tworzenie zasad odbywa się wspólnie z dorosłymi. Dzięki temu dzieci mogą chętniej ich przestrzegać i rozumieją ich znaczenie. Pamiętajcie, że jeśli dziecko zachowuje się nie tak, jak byśmy tego oczekiwali, to nie robi tego z wyrachowania, a po prostu z niewiedzy. Zamiast krytyki dobrze jest więc chwalić starania malucha (oby tak dalej, wiem, że dasz radę) i ewentualnie skorygować błędy.
Dzieci zwracają na siebie naszą uwagę, jeśli czują, że tej uwagi po prostu nie ma. I robią to na różny sposób. Nierzadko reagują agresją. Warto więc pozbyć się oczekiwania, że dziecko będzie perfekcyjne. Ma prawo odczuwać emocje, a z racji wieku jeszcze ich przecież nie rozumie. Musimy zatem rozmawiać z dziećmi o emocjach i ich złożoności. Warto postawić się w roli dziecka – sprawdźmy (poprzez obserwację), co mogło spowodować wybuch płaczu, frustrację, agresję. Warto takie emocje nazwać i pomóc się dziecku uspokoić. Dopiero wtedy dowiemy się, co wywołało taką reakcję.
Zachowanie można więc porównać do góry lodowej, a w zasadzie mamy tu do czynienia z jej wierzchołkiem. Są nim zachowania trudne (krzyk, bicie, niszczenie przedmiotów). Widzimy jej szczyt, ale powinna nas zainteresować informacja zwrotna, czyli to, co dzieje się pod powierzchnią wody. Intuicja podpowiada, żeby zareagować na wierzchołek góry (złe zachowanie) karą. Im bardziej jednak będziemy karać, tym bardziej narasta frustracja i chęć ponownego złego zachowania ze strony dziecka. Docieranie do początku góry lodowej da Wam naprawdę wiele!
Pozytywna dyscyplina opiera się więc na:
• więzi — dziecko ma poczucie znaczenia
• szacunku — mimo stanowczości wobec dziecka nie zapominamy o należnym młodemu człowiekowi szacunku
• umiejętnościach społecznych — uczy współpracy, dotrzymywania słowa
Po więcej odsyłamy m.in. do książki „Pozytywna Dyscyplina” Jane Nelsen lub do „Zamiast Wychowania” Jespera Juul’a.